wtorek, 12 stycznia 2016

Krzyż, namiot i wilcza polana.

Zosia leżała na prowizorycznej plaży korzystając z ostatnich uroków lata. Z ciemnych słuchawek wydobywała się ulubiona muzyka dziewczyny, a ostatnie promienie sierpniowego słońca ogrzewały jej ciało. Dni obozu dobiegały końca, a ona miała ochotę w końcu wrócić do niewielkiego domu na przedmieściach bielska. Cieszyła się, że razem z nią, na obóz do jednego z piękniejszych zakątków Mazur przyjechała również Michalina. W głębi serca dziewczyna zaczęła tęsknić za dwoma dwumetrowymi potworami, którzy na zmianę, po kilka razy dziennie dawali dziewczynie znać o swoimi istnieniu. Kula przyzwyczaiła się do obecności dwóch najbardziej znanych przyjaciół na całym Podbeskidziu. Za każdym razem, gdy tylko zaszczycali ją swoją obecnością, nie mogła narzekać na brak dobrego humoru. Wspominając ostatnie chwile spędzone z przyjaciółmi, poczuła zimne dłonie na swoim ciele. Była święcie przekonana, że to Miśka robi sobie z niej żarty. Gdy poczuła, ze jej ciało unosi się w powietrzu, otworzyła z przerażeniem oczy. Było jednak za późno - zwisała kilka centymetrów nad jeziorem, do którego za chwilę miała wpaść.
- Włodarczyk, idioto! - krzyknęła i w sekundzie cała znalazła się na dnie niewielkiego jeziora. - Nienawidzę Cię!

Siedzieli przy niewielkim ognisku i przyglądali się grającej na gitarze Miętce. Pod nosem nucili słowa piosenki, śpiewanej przez dziewczynę. I wtedy uświadomili sobie, że tak naprawdę to tak jakby ta piosenka była o niej. Kwasowski spojrzał na przyjaciela, który był całkowicie wpatrzony w Kulę. Obawiał się straty najlepszego kumpla i tej małej paskudy, która zawróciła mu już dawno w głowie. Blask płomieni i ich ciepło napawało każdego dobrym nastrojem. Michalina oparła się o ramię Kamila by po chwili coś wyszeptać mu na ucho.
- Kiedy? - zapytał Kwasowski.
- O północy w wilczym zakątku.
- Gdzie? - Wojtek zmarszczył brwi.
- Pokażę wam. Bądźcie czujni.

Stali na leśnej polanie, trzymając w rękach małe świeczki. Widzieli Zośkę trzymającą rękę na jednej z małych harcerek. Przyrzeczenie dla każdego harcerza jest czymś niezwykłym - jest początkiem nowej drogi, która jeżeli tylko w dobrym kierunku się skręci może przynieść wiele pozytywnych chwil w naszym życiu. Samo harcerstwo z kolei - może odmienić człowieka na zawsze. Po odśpiewaniu hymnu wszyscy zaczęli powoli się rozchodzić do swoich namiotów. Zosię i Michalinę czekała ostatnia już tej nocy warta przy ognisku. Kula cały czas spoglądała w migające płomienie, które unosiły się do góry. Nie wiedziała nawet, kiedy poczuła dłoń swojej mamy na ramieniu.
- Zosia chodź. Musimy porozmawiać.

Szły polną drogą w nieznaną Miętce stronę. Marcelina cały czas milczała. Brunetka ukradkiem spoglądała na swoją rodzicielkę. Znała ją dobrze. Marcelina Miętka miała coś do ukrycia.
- Mamo?
- Tak?
- Coś się stało?
- Byłam w Twoim wieku kiedy poznaliśmy się z tatą.
- Wiem mamo. Mi też go brakuje.

- Pamiętam nasze pierwsze wspólne wakacje - wiesz, 
nie te spędzone na obozach i biwakach - bo przecież takich było pełno. 
Mówię o tych, kiedy pojechaliśmy sami w nieznane. 
Zwiedziliśmy wtedy autostopem całą Francję i Belgię. 
Czasami myślę, że taką miłość do podróżowania odziedziczyłaś właśnie po nim. 
Harcerstwo nauczyło nas wiele. Dało nam wiele. 
Gdyby nie harcerstwo nie byłoby Ciebie, 
nie poznałabym wielu wartościowych ludzi, 
nie odwiedziła wielu wspaniałych miejsc. 
To nie są jakieś tam puste i nudne słowa. 
To drużyna świadczy o jakości przeżytych chwil, 
a my drużynę mamy najlepszą na świecie. 
Co jak co ale byle jakiej drużyny bym nie prowadziła. 

-Miałaś kiedyś chwilę zawahania? 
Wiesz, że to już nie dla Ciebie, że nie chcesz latać po lesie.

- Żeby to raz, ale tym się różnimy córeczko. 
Dla Ciebie to nie jest tylko latanie po lesie.

- Dla mnie to sposób na życie. 
Wiesz, tak jak dla tych dwóch kretynów, 
którzy od prawie miesiąca okupują nasz dom
 - dla nich sport jest jak tlen. 
Wyobrażasz ich sobie bez siatkówki?

- Nie wyobrażam sobie ich bez siatkówki tak jak Ciebie bez harcerstwa. 
To jest Twoje miejsce na Ziemi Zosia. 
I gdy kiedyś mnie zabraknie, Ci ludzi będą zawsze. 
Bo to są te wartości które dojrzewają wraz z człowiekiem, żyją w nim. 

- Tak jak Ty i mama Kwasa. 

- Tak jak ja i mama Kwasa. 

Stanęła jak wryta, gdy zobaczyła komendanta swojego hufca. Wiedziała już co się święci.
Otrzymanie pagonu wędrowniczego na zakończenie wakacji i zamknięcie próby na harcerkę orlą było spełnieniem jej marzeń. Ostatnie pół roku pod czujnym okiem mamy wykonywała wszystkie zadania zapisane w próbie. Nie mniej jednak cieszyła się bardziej na widok Wojtka i Kamila którzy stali na wilczej polanie, ukradkiem robiąc jej zdjęcia. To jednak nie było największym wydarzeniem tej nocy. W blasku ogniska o 1.45 Zośka otrzymała po tylu latach zielony sznur z rąk matki przyjmującego. Była szczęśliwa, bo teraz czuła się bliżej ojca jak nigdy dotąd.


Zośka opierała się głową o klatkę piersiową Kamila. Słońce rozjaśniało ciemne niebo, a na zegarze wybiła czwarta nad ranem. Kula wzięła gitarę do ręki i razem z kilkoma innymi osobami, które razem z nimi siedziały jeszcze przy ognisku witała nowy dzień najbardziej znaną piosenką Starego Dobrego Małżeństwa. Kiedy skończyła, Włodarczyk podszedł do niej i zawiesił jej wątłe małe rączki na szyi.
- Chodź Kula, ledwo na oczy patrzysz.
Dziewczyna nie protestowała. Ucałowała lekko w policzek Kwasowskiego i pozwoliła drugiemu z przyjaciół zanieść się do namiotu, w którym już od godziny spała Michalina. Wojtek położył dziewczynę na jasnej karimacie. Był już na zewnątrz, kiedy Kula przebierała się w spodenki oraz koszulkę do spania. W tym samym czasie, w drugim z namiotów, on sam przebrał się do snu. Nie wiedział co podkusiło go, aby wrócić jednak do namiotu dziewczyn. Nieśmiało położył się między dziewczynami. Kilka chwil minęło, gdy poczuł na swojej klatce piersiowej głowę Zośki.
- Wcale za wami nie tęskniłam.
- Śpij już krasnalu.
- Policzymy się jutro.
15 minut później, kiedy Miętka leżała w wielkim namiocie, usłyszała szept przy swoim uchu.
- Nawet nie wiesz, jak nam Ciebie brakowało, Kula.
Na twarzy dziewczyny pojawił się uśmiech, chwyciła za rękę Kwasowskiego i przytulając się do chłopaka zasnęła na ramieniu drugiego z przyjaciół.

***
Dzień dobrywieczór.
Jest tu jeszcze ktoś?
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Nie będę się tłumaczyć.
Po prostu nie mam czasu.
A jak jest czas, to nie ma chęci.
A jak są chęci to.. to wtedy patrz dwie linijki wyżej.


Jeżeli ktoś cierpi na brak opowiadań o Włodarczyku i Kwasie to poniżej zamieszczam listę tych, które w przeciwieństwie do Miętki, normalnie funkcjonują.

http://zagubieni-w-ciszy.blogspot.com
http://niewyleczona-milosc.blogspot.com
http://jedyna-milosc-jaka-znam.blogspot.com
http://bez-uczucia.blogspot.com
http://amordifficilis.blogspot.com   - Przy okazji pozdrawiam, nie jaką Debwe, która rozwala mi mózg, takim Kwasem! :D

i oczywiście - na idealnych. -> http://idealna-niedoskonalosc.blogspot.com

Zaglądajcie do dziewczyn, róbcie im szum.
Ja kiedyś wrócę na tyle by te rozdziały były w miarę regularne.
Jak na razie nie wiem kiedy co gdzie i jak.
Stej in tacz.

Wasza,
Win.

ps. rozdział na Pauli - bo mnie pilnuje. (;

14 komentarzy:

  1. Och, jak uwielbiam to, że pokazujesz dzieciństwo głównych bohaterów! To, jak wszystko robią razem, jak beztrosko żyją, jak się po prostu kumplują bez żadnych przeszkód... Aż sama chciałabym stać się na chwilę znów dzieckiem! ;)
    To jak mały Włodarczyk się troszczy o Zośkę i zanosi ją do namiotu, jest przekochane! Zresztą... obaj są dla niej niezwykle uprzejmi :) Jeszcze dodając do całości Marcelinę, pewnie duma ją rozpiera, że córka po części podąża jej drogą i też jest harcerką. Szkoda tylko, że oprócz pięknych i radosnych wspomnień, pojawiają się też te, przynoszące ogromą nostalgię...
    Rozdział zdecydowanie na +! :)
    PS. Jutro u mnie kolejna galeria z meczu Sovii, także zapraszam! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wrócę wieczorem. Pozdro z religii. Oglądamy "Buntownika z wyboru" hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem! pozwól że powrócę do naszych jedynych, unikatowych, NASZYCH (prawa autorskie) numerków:
      1. wiesz... fajne jest to pokazywanie dzieciństwa.. ale ja bym juz chciala teraźniejszość. choć wiem ze to Twój zamysł
      2. Ty i tak pewnie wszystko zrobisz inaczej niz myślę
      3. I Wojtula i Kamil są taaaacy kochani...
      4. no ja nie wiem którego wybierze Zośka..
      5. choć znając Ciebie to biorę pod uwagę jeszcze opcję niewybrania żadnego
      6. jakby co, ja chętnie przygarne
      7. dziękuję za promocję Idealnych!
      8. nie martw się, ja tez narzekam na brak czasu...
      9. chyba koniec.. zapraszam zapraszam na idealnych ;)

      Usuń
    2. 1. Musisz poczekać - Ty i inni.
      2. Pewnie tak. O ile nie usunę tego powyżej na dobre.
      3. 12 marca. <3
      4. hihihi.
      5. Aż tak to nie będzie :D
      6. Masz już, odczep się od nich! :D
      7. Nie za szto!
      8. Przygarnę czas.
      9. lecę!

      Usuń
  3. Czekałam, czekałam aż się doczekałam :D
    No niesamowity ten rozdział jest :3
    Cudeńko <3
    I nagle patrzę, że pojawił się link do mojego bloga i nie mogłam w to uwierzyć (przez kilkanaście sekund siedziałam i zastanawiałam się czy to na pewno jest mój blog xD)
    Czekam także na Ciebie i na twoją opinię.
    Mam nadzieję, że będzie szum :3
    Dziękuję :*
    Buziaki :*
    Weny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. i kto tu ma się obawiać, co? za taką przerwę to ja powinnam ci coś zrobić :D ale nie będę taka i... zrobie to w swoim czasie :D Win, kochanie ty moje ja w ogóle sie połapać nie mogę o co w tym opowiadaniu idzie... no ni ciula... nie wiem chyba jestem zbyt tępa xD ale i tak je kocham :D

    i widzisz, można słodko komentować a nie z takim oburzeniem jak ty u mnie xD

    Pozdrowionka :*

    a i dziękuję za udostępnienie bloga :o patrząc na liczbę twoich czytelniczek to moja dzięki temu ze dwa razy się powiększy xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest mi za gorąco, jestem zmęczona i jeszcze o nowym rozdziale dowiaduje się przypadkiem. O tak to nie będzie.
    Jedyne co mogę powiedzieć na temat jakości to - http://tiny.pl/gtn7p
    Także wszystko jasne, czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oooooo wybacz mi! Dopiero chwila spokoju po wszelkich zawirowaniach na uczelni! Naprawdę proszę oo wybaczenie, że komentuje teraz. Ale czytałam od razu i o tym wiesz !
    Dziękuję za wspomnienie o mnie. I chyba musze cię częściej pilnować, bo fantastyczne rzeczy tutaj wychodzą! :D #brawoTy #brawoja
    Też zawsze chciałam być harcerzem, ale nie było takiej możliwości. :(
    Mama Zośki poznała jej tatę w jej wieku. Hmmm tak się zastanawiam, Zosia chyba też poznała dwóch ciekawych panów.Tylko właśnie jest ich dwóch! Tak się zastanawiam kogo Zośka miałby ewentualnie wybrać. Obaj są tutaj świetnie przedstawieni, w pierwszej chwili skłaniałam się ku Włodiemu z drugiej strony mam cały czas w głowie Prolog, w którym odniosłam wrażenie, że raczej tym którego mogła wybrać Miętka był Kwasu tylko coś zepsuł. Nie wiem i nie mam pojęcia. Skoro jednak każesz nam wszystkim myśleć to dodawaj szybciej! No ja wiem, czas jest wredny i szybko ucieka, co czasami mnie cieszy a czasami denerwuje. No ale z chęcią bym ci oddała jeden wolny dzień, byś napisała kolejny rozdział! :)
    Dobraaa kończę, bo ten komentarz i tak jest bez ładu i składu. :(
    Wiedz, że kocham to co piszesz i czytam na bieżąco !
    POZDRAWIAM !!!
    Paulka
    PS. Dziękuję za udostępnienie blogów! :) Pisz o Kwasie już jesteś fejmem xd

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham, kocham, kocham.
    Zamiast wydziwiać, dawaj mi następny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zostałaś nominowana do Liebster Award :) więcej na ten temat znajdziesz tutaj -> http://odnalezc-siebie-w-tobie.blogspot.com/p/libster-aword.html :)

    OdpowiedzUsuń